Wracamy do roślin. Znowu zainspirowane pytaniem z facebookowej grupy roślinnych hobbystów. O roślinę co łatwo rośnie i pachnie. Po chwili zastanowienia wymieniamy kilka, ale w pierwszym momencie jest tylko jedno skojarzenie: kubańskie oregano! Mięta meksykańska, hiszpański tymianek.. Nazw jest wiele bo i wiele jest odmian, o czym [trochę, bo dysponujemy zaledwie dwiema] potem.. Plectranthus amboinicus – egzotyczna bylina z Afryki, rodzona siostra popularnej komarzycy [która jest chyba w każdym knajpianym ogródku]. No tak one mają, szybko rosną i niewiele im szkodzi. Ale do nas trafiła z innego powodu..
Zapachu! Wygląda na to, że ta wielość nazw spowodowana jest też mnogością aromatów które wydziela. Trochę przypomina miętę, czasem bardziej wydaje się, że melisę. Trochę przywołuje wspomnienia z dzieciństwa zapaszkiem geranium. Pewnie pojawiają się w tych wszystkich roślinach te same w składzie olejki eteryczne czy co tam może odpowiadać za te wydzieliny..
Jakiś czas temu trafiła do nas, przyniesiona z wymiennika roślinnego, trochę inna odmiana [śledztwo internetowe wskazuje że chyba Plectranthus cremnus]. I ona z kolei daje na maksa cytrusowo.

Mamy takie przypuszczenie, że intensywność zapachów jakie emanuje z siebie ta roślina sprawia, że ma tyle samo wielbicieli co zagorzałych przeciwników. Podobnie jak popularne [kiedyś i znów powoli] geranium. U nas jedna z pierwszych roślin w kolekcji i [razem z aloesem] obowiązkowa. Ale przecież znamy takich co a kysz i nie cierpię tego PRL-owskiego śmierdziela.
Śmierdziele czy nie, okazuje się wszystkie te aromatyczne rośliny poza swoją funkcją zapachową są jeszcze inaczej użyteczne. Wspomniane geranium – wiadomo, do ucha. Rozmaryn – wiadomo..
O kubańskim oregano dużo piszą w temacie użyteczności [m.in. w lecznictwie], ale my stosujemy tylko kulinarnie. I teraz, uwaga, leci najprostszy i najszybszy przepis świata, akurat na teraz, bo cukinia w każdym sklepie.
Sałatka z cukinii z kubańskim oregano
Cukinia w dowolnej ilości.
Świeże liście naszego dzisiejszego bohatera, dwa na każdą sztukę cukinii.
Dresing – sok z cytryny + oliwa + musztarda francuska – proporcjonalnie do ilości cukinii.
Sól, pieprz do smaku.
Surową cukinię obieraczką skroić na cieniutkie paseczko-plasterki, posiekać liście plectranthusa, wlać dresing i wymieszać.
Łyżki dziegciu nie ma w przepisie, ale musimy dodać uczciwie. Przepis ten jest może i spektakularny, ale tylko dla tych szczęściarzy, którzy mają w domu to kubańskie oregano. Bo nie da się tego kupić. To [znowu podobnie jak kiedyś geranium] jest taka roślina co trzeba jej szczepkę dostać od kogoś. Może się to zmienić w każdej chwili, ale póki co zachęcamy – pytajcie i szukajcie po znajomych i rodzinie – warto!
A my, oczarowane refleksją jakie to cenne są nasze rośliny, zabieramy się do obmyślania jak rozwinąć w kolejny wpis zagadnienie o użyteczności naszej domowej dżungli.
0 comments on “Roślinni perfumiarze”